Ostatnio trochę się działo i dlatego nie publikowałem nowych treści.
Dostałem kilkadziesiąt wiadomości z zapytaniem “Czy coś się stało?”
Dlatego postanowiłem nagrać video.
Już jest Ok i będę dalej publikował.
Właśnie przygotowuje piosenkę Świąteczną
Typowe dla Polaków, jak ktoś się trochę wychyli to trzeba go wdusić w ziemię, żeby wyrównać…Przykro mi , Panie Pawle, że tak się dzieje, ale mam nadzieję, że Pana charakter nie pozwoli na przygnębienie. I zapewniam, że jest wiele osób z mojego środowiska, dla których jest Pan wzorem pozytywnego spojrzenia na zajęcia z dzieciakami. I pal sześć, czy to będzie się nazywało rytmika, czy zabawy z Pawłem, dla dzieci naprawdę nie ma to najmniejszego znaczenia, dla nich ważne jest, że się bawią, śpiewają, że coś się dzieje. Do licha z malkontentami…Pozdrawiam.
Panie Pawle, prawdziwi rytmicy po prostu pracują w szkołach muzycznych i nie myślą o zatrudnieniu w przedszkolu np. 2 x w tyg. po 2 godziny.
Wiem to z własnego doświadczenia. Jako zaradny dyrektor od 2 lat szukałam rytmika i nic, głucho wszędzie.
Dobrze,że są jeszcze pasjonaci, którzy chcą bawić się z dziećmi i odkrywać przed nimi muzyczny świat, dzielić się z innymi wiedzą i doświadczeniem.
Rytmika nie mam, sama się dokształcam i raczkuję w temacie. Wierzę ,że dzieciom sprawię radość 🙂
Tak to prawda.
Ciężko o prawdziwego rytmika w przedszkolu.
Ja co prawda nie jestem typowym rytmikiem, ale prowadzę zajęcia muzyczno-ruchowe od 10 lat
i szczerze to spotkałem tylko 1 osobę, która pracowała w przedszkolu i miała wykształcenie typowo rytmiczne.
Podziwiam za to, że stara się Pani samodzielnie dokształcać i zrobić coś dla dzieci.
Na pewno sprawi im Pani przyjemność 🙂
Pozdrawiam
Typowe dla Polaków, jak ktoś się trochę wychyli to trzeba go wdusić w ziemię, żeby wyrównać…Przykro mi , Panie Pawle, że tak się dzieje, ale mam nadzieję, że Pana charakter nie pozwoli na przygnębienie. I zapewniam, że jest wiele osób z mojego środowiska, dla których jest Pan wzorem pozytywnego spojrzenia na zajęcia z dzieciakami. I pal sześć, czy to będzie się nazywało rytmika, czy zabawy z Pawłem, dla dzieci naprawdę nie ma to najmniejszego znaczenia, dla nich ważne jest, że się bawią, śpiewają, że coś się dzieje. Do licha z malkontentami…Pozdrawiam.
Dziękuję za słowa otuchy 🙂
I tak czy inaczej będę nadal publikował 🙂
Panie Pawle, prawdziwi rytmicy po prostu pracują w szkołach muzycznych i nie myślą o zatrudnieniu w przedszkolu np. 2 x w tyg. po 2 godziny.
Wiem to z własnego doświadczenia. Jako zaradny dyrektor od 2 lat szukałam rytmika i nic, głucho wszędzie.
Dobrze,że są jeszcze pasjonaci, którzy chcą bawić się z dziećmi i odkrywać przed nimi muzyczny świat, dzielić się z innymi wiedzą i doświadczeniem.
Rytmika nie mam, sama się dokształcam i raczkuję w temacie. Wierzę ,że dzieciom sprawię radość 🙂
Tak to prawda.
Ciężko o prawdziwego rytmika w przedszkolu.
Ja co prawda nie jestem typowym rytmikiem, ale prowadzę zajęcia muzyczno-ruchowe od 10 lat
i szczerze to spotkałem tylko 1 osobę, która pracowała w przedszkolu i miała wykształcenie typowo rytmiczne.
Podziwiam za to, że stara się Pani samodzielnie dokształcać i zrobić coś dla dzieci.
Na pewno sprawi im Pani przyjemność 🙂
Pozdrawiam